piątek, 20 marca 2015

Projektowanie z głową, czyli moje podejście do skosów.

Wbrew pozorom, skosów nigdy sie nie bałam, jednak wyzwanie jest to nie lada. Inspiracji mam wiele i pokażę Wam je stopniowo, aby dawkować sobie przyjemność.

Moje pomieszczenie ma ok 60 m2, dokładne wymiary poznam niedługo. Aby nie dusić się w ciasnych ścianach chcę zaoszczędzić na dobudowaniu nowych elementów. Moim założeniem jest przedzielenie poddasza na dwie nierówne połowy. Pierwsza część to będzie wejście (schodami z dołu ku gorze), łazienka oraz od sypialnia obok. Druga część to salon z kuchnia bez ścian, bez dzielenia – da to poczucie przestrzeni. Skosy również wykorzystam odpowiednia gospodarując przestrzeń wszędzie gdzie się da.

Wejście nie będzie na górze a na dole. Chce zagospodarować mój stary pokój na dole na schody i wejście główne. Schody będą albo drewniane – modułowe, albo betonowe, murowane. Nad tymi które będą jeszcze się zastanawiam, wszystko zależy od wymiarów.

Mając ta swobodę że woda, ogrzewanie, elektryka w naszym domu juz jest, wystarczy doprowadzenie wszystkich instalacji na górę co nie wychodzi drogo.

Moje mieszkanie będzie proste ale z gustem, z sercem. Planuję część rzeczy tworzyć samodzielnie, poszukać na targach czegoś do odnowienia i działać, często ludzie piękne rzeczy chcą oddawać lub sprzedawać a to ma swoja historie i duszę.






_____________________________________________________________________________
źródło zdjęć: internet, pan google.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz