poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Docenisz jak stracisz, czyli jak być szczęślwym zanim świat przestanie istnieć.


Bądźmy odkrywcami życia, a nie jego wyrobnikami. Nie szukajmy kogoś, kto urządzi nam życie, zróbmy to SAME! Najgorsze jest absolutne zamknięcie się we własnym świecie i w przestrzeni miałkich rozrywek, jak seriale telewizyjne czy czytanie romansów. Ważne, aby dzień był wypełniony dawaniem czegoś, aktywnością, a nie oczekiwaniem, że coś się wydarzy.

Im jestem starsza, tym bardziej jestem przekonana, że liczą się proste i zwykłe rzeczy. Nie kasa, tylko miłość. Że każdy poranek to nowy początek. Że można porozmawiać bez kłamstw, tarcz, szóstych znaczeń, drugiego dna, czytania miedzy wierszami tylko mówić dokładnie to, co myślimy. Że stary mercedes może dać tyle radochy co Ferrari. Że można siedzieć pod drzewem, pić tanie wino, jeść kurczaka palcami i być bardziej szczęśliwym i pełnym, niż jedząc wytworne danie w jakiejś skandynawskiej restauracji siedząc na rustykalnych siedzeniach udających, że coś w życiu przeszły. Sztuczne rysy, sztuczne plamy, dziury zrobione fabrycznie.

Nie można udawać życia. Żyć jakby nic się nie stało. To co za nami jest naszą lekcją na całe życie i chcąc nie chcąc będzie miało to swoje przełożenie na przyszłość. Każda decyzja podjęta dzisiaj i w tej chwili może zaważyć na całym naszym życiu a często nie zdajemy sobie z tego sprawy. Ważne, żeby się nie zamykać no coś nowego i innego, bo nigdy nie wiesz czy po drugiej stronie jest lepiej czy gorzej. Wygodny fotel i ciepłe kapcie dają komfort ale do niczego nas nie prowadzą, podjęcie wyzwania i krok do przodu pozwoli nam osiągnąć to czego chcemy.

Zdarza się Wam, ze ktoś się do Was uśmiecha na ulicy? Jak wtedy reagujecie? Ile razy spuściliście głowę lub przyśpieszyliście kroku nie wiedząc co zrobić? To naturalny odruch. Nie jesteśmy przyzwyczajeni do ludzkiej wdzięczności, dobroci i bezinteresowności. Dlaczego kiedy ktoś nam daje prezent bez okazji jest nam głupio, kiedy uśmiechamy się do obcego człowieka ten nie wie co ze sobą zrobić, kiedy w sklepie zamiast szeptać pod nosem mówimy głośno i doniośle 'dzień dobry' lub 'dziękuję' ludzie patrzą na nas jak na wariatów. Doceńmy drugiego człowieka i to kim jest, ile dla nas robi i ile wysiłku wkłada w coś pozornie małego. Z małych rzeczy tworzy się te wielkie.

Kiedy starsza Pani podchodzi pytając o godzinę, odpowiadasz jej szybko i odchodzisz. Na to ona Cię przeprasza, ze w ogóle zawróciła Ci głowę. Odchodzisz. Otwierasz swój samochód i siadasz wygodnie szykując się do jazdy. Słońce daj Ci w twarz. Patrzysz we wsteczne lusterka i widzisz jej białą głowę idąca z psem obok a w ręku trzyma laskę. Idzie w Twoja stronę. Nie wiesz czy masz ruszyć, zwiewać, czekać, zamykać się. W głowie zaczyna Ci się kręcić i co teraz zrobi? Otwierasz szybę i patrzysz jej w oczy a ona się uśmiecha do Ciebie najszczerzej jak potrafi i mówi cos o młodzieży i że bez nas nie ma życia... że tylko młodzi są coś warci. Odjeżdżasz i zdajesz sobie sprawę, że właśnie chciałaś się zabarykadować przed BABCIĄ ! Dlaczego? Bo uprzejmość i empatia nie jest w cenie jak widać. Boimy się tego i nie wiemy jak się zachować.

Cóż. Uśmiechajmy się!
Może jutro ktoś zakocha się w Twoim uśmiechu?
________________________________________

Zamiast ciągle na coś czekać – zacznij żyć, właśnie dziś. Jest o wiele później niż Ci się wydaje. ks. Jan Kaczkowski

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz